Wilcze RPG
Tutaj są jaskinie gdzie mieszkają wilki. Jaskinie ułożone są w coś na kształt pół okręgu. Gdzieś w środku jest jaskinia przywódczyni, Miry. Ajra mieszka z matką. Jaskinia Roxy położona jest blisko jaskini jej matki. Po bokach są jaskinie innych wilków. Podobno w jaskini Roxy jest ukryty tunel prowadzący na skraj terenu watahy Eteru.
Offline
Night wręcz wbiegł na teren legowisk Watahy Eteru. Pełen energii zaczął warczeć na pojedynczego motyla i skakać w jego stronę. Miał czasem skłonność do takich szczenięcych zachowań, a dzisiaj wręcz rozpierała go energia. Po chwili opadł na ziemię by po raz kolejny dzisiaj wpatrywać się w czyste niebo.
Offline
Kiedy tylko Roxy przyszła, Sisi z do niej podbiegła.
-Sisi nie miałaś przypadkiem być nad wodopojem razem z Fire? - spytała zdziwiona Roxy.
-Ale tam było nudno. Nauczysz mnie polować?
-Może innym razem. Chciałam się spytać o coś Ajry.
Offline
Night przysłuchiwał się tej krótkiej rozmowie. Przewrócił się na drugi bok, wstał, otrzepał i przeciągając się rzucił okiem na szczenię.
- Ooo... - powiedział przyglądając się Sisi.
Miał słabość do szczeniąt i już dawno się z tym pogodził. A ona była wyjątkowo słodka. To była przybrana córka Roxy? Sam sobie odpowiedział na to pytanie po czym podszedł bliżej do szczenięcia.
Offline
-Sisi zaczekaj tutaj. Zaraz do ciebie przyjdę. Tylko spytam się o pewną rzecz Ajry - po tym jak Roxy to powiedziała pobiegła do swojej siostry.
Sisi usiedła i grzecznie czkekała na Roxy.
Offline
Night myślał przez chwilę o co Roxy chcę zapytać Ajrę. Cóż. Chodzi pewnie o rzeczy związane z watahą... Mimo wolnie postanowił nasłuchiwać, chociaż wątpić czy z tej odległości coś usłyszy. Podrapał się za uchem po czym wbił pazury w ziemie oczekując na rozwój wydarzeń.
Offline
-Ajra, więc już tego nie wytrzymam. Dlaczego ty tak się przy tym uparłaś? - warknęła Roxy, widać była nie w humorze.
-Mówiłam ci już. Nie wiesz co się stało ostatnim razem jak tam byłam? Chcesz żeby to samo spotkało ciebie? - Ajra mówiła spokojnie.
-Przecież to było tylko urwisko. Pośliznęłaś się na śniegu i tyle. To miejsce w cale nie jest przeklęte.
-Mogę cię zaprowadzić tylko do tamtego miejsca. Nie licz że pójdę na samą górę.
-No dobra, ale dopiero za tydzień. Muszę się przygotować. I pamiętaj to wcale nie jest przeklęte miejsce.
-W takim razie dlaczego oni zginęli?
-Nie wiem. Dzięki że mnie tam zaprowadzisz.
Była to czysta kłótnia między siostrami. Mówiły dosyć głośno więc łatwo było je usłyszeć. Po tym Ajra odbiegła gdzieś, a Roxy jeszcze chwilę stała.
Offline
Night nasłuchiwał. Jakie przeklęte miejsce? O co w tym wszystkim chodzi!?
Opadł na ziemię i postanowił udawać, że o niczym nie wie. W środku czuł jednak narastający niepokój i ciekawość za razem.
- Ciekawe o co chodziło... - powiedział pod nosem po czym przeciągnął się na piachu. - Może po prostu się zapytam...
Offline
Roxy wróciła do Sisi. Widać było wyraźnie że po kłótni z Ajrą nadal jest zdenerwowana. Roxy położyła się, a na jej grzbiet wskoczyła Sisi. Roxy była już trochę spokojniejsza.
Offline
- Hej... - zagadał wesoło Night.
Ktos inny w tej sytuacji mógłby czuć wstyd, ale nie on.
- O co chodziło? Pokłóciłaś się o coś z siostrą? - zapytał zaciekawiony - Strasznie głośno mówiłyście.
Offline
-To raczej nie jest twoja sprawa. Im mniej o tym wiesz tym lepiej dla ciebie. Jeśli jednak chcesz wiedzieć o co poszło spytaj się Ajry. Jest gdzieś niedaleko. Ona będzie w stanie udzielić ci pełnej odpowiedzi - Roxy nadal mówiła trochę zdenerwowana.
Offline
- Hmm... Okej. - odparł po chwili zastanowienia. - Nie umrę od niewiedzy.
Położył się na ziemi. Ciekawiła go sprawa "miejsca na którym ciążyła klątwa". Ale skoro to nie jego sprawa, to możę rzeczywiście lepiej, żeby nie wiedział.
Offline
Gdzieś daleko siedziała Ajra. Ajra cicho płakała.
-Jeśli już musisz wiedzieć to chodziło mi o góry. Ale dlaczego Ajra uważa to za przeklęte miejsce nie powiem, sam się jej spytaj. Tylko lepiej nie teraz. Jak płacze staje się strasznie dzika - powiedziała spokojnie Roxy.
Sisi skakała wesoło tarzając się w ziemi i piachu.
Offline
Przywóca
Kage podkradł się.
Offline